"Ten zapach miał kolor niebieski" - Grażyna Skoczeń
Kilkanaście historii. Każda zadziwiająca i czasem trudno uwierzyć, że prawdziwa. Emigranckie doświadczenia porzucenia, poszukiwania, rozczarowania, oczarowania, podziwu, strachu i fascynacji jawią się w tych opowiadaniach niczym kolejne odcinki serialu filmowego, do których scenariusz napisało samo życie.
Wyjechali. Nie zawsze dlatego, że chcieli. Przeważnie po złote runo, które niekoniecznie było tym, czego oczekiwali. Kilkanaście historii. Każda zadziwiająca i czasem trudno uwierzyć, że prawdziwa. Emigranckie doświadczenia porzucenia, poszukiwania, rozczarowania, oczarowania, podziwu, strachu i fascynacji jawią się w tych opowiadaniach niczym kolejne odcinki serialu filmowego, do których scenariusz napisało samo życie. Można je czytać w dowolnym porządku, bo każde z nich stanowi osobną całość, jakkolwiek spina je magiczna klamra niebieskości, bo „ten zapach miał kolor niebieski” – dlaczego? By może dlatego, że czasem przydarzają się nam rzeczy zadziwiające i dopiero one pozwalają nam dostrzec niebieskość owego zapachu.